Epilepsja, czy postawiono trafną diagnozę?

Witam. Na początku chciał bym przedstawić po krótce problem z jakim się borykam, a więc. Od pewnego czasu tj. 3 lat wystepują u mnie pewnego rodzaju stany padaczkowem pisze pewnego rodzaju gdyż lekarze którzy prowadzą moją chorobę tak na prawdę do końca nie potrafią je zdiagnozować. Zaznaczam że od 9 lat mieszkam w londynie i wszystkie badania związane z moją przypadłością odbywały się właśnie tutaj. Tak więc wszystko zaczęlo sie od porannego ataku jakieś 3 lata tremu towarzyszył temu szczękościsk utrata świadomości, nastepnie po stopniowym odzyskaniu świadomości pojawiły sie nudności i wymioty. Tego też dnia moja malżonka wezwała pogotowie, które zabrało mnie do szpitala. Spedziłem tam 1 dzień. Następnie skierowano mnie na badania specjalistyczne tj. rezonans magnetyczny MRI (pierwszy z nich był mniej dokładny, drugi trwał dłużej i odbywał sie w innym urządzeniu niestety nie jestem w stanie powiedzieć jakim dokładnie) Oba badania nic nie wykazały. Po kilku dniach przekierowano mnie na badania do których użyto tzw. migoczącej lampy bez rezulatów tzn. nie wykazały jakiś nieprawidłowości i nie wywołały stanu padaczkowego. Po konsultacji z neurologiem pani stwierdziłą że mogę mieć cytuje temporary chronic phobic epilepsy czyli padaczkę tymczasową wywoływaną przez jakieś fobie, przynajmniej tak to zrozumiałem. Od tamtej pory zalecono mi stosowanie sodium valproate w dawce 300mg 2 razy dziennie. Chciał bym rownież zaznaczyć, że w rodzinie nie ma żadnych przypadków związanych z epilepsją. Ostatnio jednak przeczytałem kilka informacji o epilepsji gdyż zamierzam wrocić do czynniejszego uprawiania sportu i znalazłem informację o migrenie, której skutkami może być właśnie padaczka. Tak wieć dla scisłości od wielu wielu lat cierpię na migręnę, praktycznie codziennnie boli mnie głowa. Jeszcze kiedy byłem nastolatkiem chodziłem do lekarza, niestety żaden z nich nie umiał mi pomoć. Chciano zrobić mi punkcje podano mi jakieś lekarstwa niestety nie pomogły. Nie pomagają też środki przeciwbólowe. Migrena nie jest jakos szczególnie uciążliwa tzn nie jest bardzo nasilona w swojej formie. Ból promieniuje od środka czoła i rozchodzi sie delikatnie na boki. Zastanawiające jest, że nasila się w miarę koncetracji. W momencie kiedy intensywnie nad czymś myślę muszę podpierać glowę wtedy dyskomfort związany z bólem mija, są rownież momenty kiedy o tym nie myśle i to też pomaga. Wracając do epilepsji od czasu stosowania sodium ataki ustały na jakieś 2 lata. Pożniej na własną odpowiedzialność zdecydowałem sie odstawić leki, po 6 miesiącach pojawił się kolejny więc powróciłem do ich zażywania. Zapomniałem dodać że na początku ataki nie były poprzedzone niczym tzn. nastepowały absolutnie bez jakiegoś znaku. Natomiast ten pożniejszy był poprzedzony tzw. aurą tak jak by wydawało mi się że dana chwila miała juz miejsce. Wcześniej również jej doświadczałem ale nigdy przed atakiem. Dochodząc do sedna sprawy chciałem zapytać czy diagnoza jaką mi postawiono jest trafna (zdaje sobię sprawę, że bez wyników badań ciężko jest powiedzieć coś konstruktywnego) i czy jak wcześniej wspomniałem a zostało to powiedziane lekarzom prowadzącym może być wywołana migreną na którą cierpię. Jakie sa rownież mozliwości dokładniejszego zbadania mojej przypadłości oraz czy w moje sytuacji mogę używać suplementów diety poprawiających wydolność i koncentrację. Dla ścisłości zaliczają sie do nich takie substancje jak: Chlorowodorek Acetylo L-Karnityny, L-Arginina, kofeina, Maltodekstryna, Alfa-Ketoglutaran Wapnia, Maltodekstryna,ekstrakt z Rhodiola Rosea. Bardzo bedę wdzięczny za odpowiedz. Pozdrawiam Dariusz

Sławomir

Neurolog

Sz.P. Dariuszu,

Nie można podważać postawionego przez specjalistów, po przeprowadzonej szczegółowej diagnostyce - rozpoznania. Świetnie się składa, gdyż zarówno padaczkę jak i migrenę bardzo skutecznie można leczyć przy pomocy sodium valproate. Natomiast tzw. i mocno reklamowane suplementy diety nie wydaje się być rozsądne nabywać, jeśli jest Pan osobą oszczędną. Ich działanie, z reguły nie jest uzasadnione rekomendowanymi badaniami naukowymi , ani orzeczeniami uznanych uczonych ekspertów. Poza tym ich użycie w nadmiarze - niszczy zdrowie.

Pozdrawiam serdecznie,
dr n.med. Sławomir A.P. Graff
specjalista neurolog
www.neurolog.bielsko.pl